DKA - List do przyszłości

1.

Powiedz
co mnie czeka kiedy w końcu spotkam cię

co mi
powiesz kiedy w końcu spotkasz mnie

czy
stojąc tu, teraz pozwalam sobie nazbyt

czy może
nigdy nie spotkamy się nie poznam prawdy

powiedz
kim będzie syn mój, czy będzie bezpieczny

czy
wszystkie starania pójdą na śmietnik

tylko
wiem co było i co trwa w chwili obecnej

nie mam
pojęcia co przyniesiesz w dni następne

wiesz jak
dasz mi jakiś znak to pewnie będzie całkiem spoko

nie chce
żyć błogo, bogato czy wrogo o zgrozo,

mnie już
nie będzie, oddam testament słowom

bo ufam
tylko im,  dopóki chodzę ufam krokom

dziś
oddycham, czuje, kocham,więc pragnę

jutro nie
wiem czy dane będzie żyć tak fajnie

który
fragment z życia trzeba będzie wyciąć straszne

kto
będzie nad nami sprawował władze.

REF.

Więc
pisze do ciebie list

proszę
odpowiedz mi

chce
spokojnie żyć

A jutro
to nie dziś

2.

Powiedz
mi czy będziesz świecić jasno,

czy może
zgaśniesz jak te moje przeklęte miasto

a to
wszystko co miałem, upadnie tak chamsko

cała ta
ludzkość zostanie zmyta jak plankton

zdradź mi
trochę, przemów mi przynajmniej we śnie

czy
jeszcze pożyje trochę, czy może śmierć mnie weźmie

chciałbym
móc przygotować jakiś awaryjny plan

mam już
tyle lat, więc myślę o tym, mówię szczerze.

setki
wyrzeczeń,  poświęceń, jeszcze więcej
zwierzeń

tak to
moje życie wygląda codziennie.

wiesz ja
nie koniecznie widzę w tobie zagrożenie

ale
powiedz jakie jeszcze szykujesz dla mnie brzemię

świat
powstał, jest, ale świat pewnie upadnie,

tylko ty
wiesz chyba kiedy straci równowagę,

choć
piszę do ciebie ten króciutki list,

to i tak
wiem, że nie odpowiesz, szkoda, no nic

REF.

Więc
pisze do ciebie list

proszę
odpowiedz mi

chce
spokojnie żyć

A jutro
to nie dziś

3.

Ty,
bejbe, nie bądź hipokrytką,

masz na
imię przyszłość? to powiedz kiedy po mnie przyjdą

żyje tu i
teraz, choć te jutro ciągle gmera

muszę
zostać dziś, więc muszę brać ten stoperan

Nie
powiem, czasem myślę kim ty jesteś

co masz
dla mnie, długie życie czy bycie crash testem

wiesz jestem
po trzydziestce, wiec liczę na raz tyle

weź się
nie obrażaj czasem, bo se tylko tak gawędzę