CMTAKOS Radio Muzyka i Podcast

WITRYNA CMTAKOS: Radio Muzyka i Podcast

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą TAKOS FMTV Kanał YouTube. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą TAKOS FMTV Kanał YouTube. Pokaż wszystkie posty

czwartek, kwietnia 9

Zeus ft. Kartky - "Ona Nigdy Już Nie Wróci" | BraKe Blend



Zeus

Straciłem dla ciebie głowę
Gdy wlałaś mi słońce do serca
Pierwsze miłości są wyjątkowe
Dlatego nie mogą przetrwać
Gdy zaczęliśmy, to wciąż byłem chłopcem
Co ci się zakradł do wnętrza
Pod koniec wciąż byłem chłopcem, nie kandydatem na męża
Nie rozumiałem, jak mogłaś wyjechać i zostawić mnie tutaj
Szukałem lekarstw i szedłem na melanż
Ty też znikałaś gdzieś w klubach
Za dużo rozmów o lękach i kto tu komu nie ufa
Gdy się to ziarno zasiewa, ciężko je z głowy wypłukać
Była głucha noc, a ja byłem już ledwo przytomny
Imię twoje wypowiadał głos, ale nie twojemu podobny
I rzuciłem cały świat na stos
Bo już czułem, że dla mnie się skończył
Pewnych zbrodni, chociaż mija czas, nigdy się nie zapomni
Zabrakło odwagi, by spojrzeć ci w oczy
Gdy pociąg nasz wrócił na tory
Żyć z wyrzutami i strachem wolałem
Niż zobaczyć raz jak odchodzisz
Do końca się zarzekałem jak wszyscy, co tracą tak związki i domy
Pędzą strażackie wozy, lecz już jesteś spalony

Kartky


Leżę na ruinach mojego nieba.
Szukałem spełnienia nie tam gdzie trzeba.
Chyba wyrzucę parę stron z kalendarza jak Ty, jak Ty.
Leżę na ruinach mojego nieba.
Znalazłem nadzieje na jego dnie.
To tylko słowa ale każdym z nich żyje daleko gdzieś,
w swojej krainie mgieł.

(REF)
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat?
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat.
Próbuje oddać Ci swój stracony czas,
o którym nie opowie ona ani ja. [x2]

Idę po stromej krawędzi,
z opaską na oczach jak Ty,
i nie wiem który to ostani krok.
Lata mijają a pięści z niemocy żalu przez łzy,
zaciskają się nam same do krwi.
Wtedy nie chce mi się walczyć jak teraz.
Chce tylko uciec i odlecieć,
wiem, że pora umierać, to ja?
Samotny szampan w pustym domu znów,
zasypiam z echem Twoich pustych słów.
Chce widzieć tu Ciebie i wiedzieć, że jesteś na pewno.
Nie powiem Ci jak. Nie powiem Ci jak.
Ja zostaje sam, goście opuszczają bal.
i kiedy zawód to powód jestem bez szans,
daj mi odetchnąć, to tylko mgła.

(REF)
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat,
ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat.
Próbuje oddać Ci swój stracony czas,
o którym nie opowie ona ani ja. [x2]

Wczoraj biegłem za swoim cieniem.
Dziś odlatuje Razem z Tobą tam.
Razem z Tobą. razem z Tobą.
Zapomniałem po co ludziom sumienie.
W tylu miejscach próbowałem już żyć.
Dzisiaj pamiętam tylko fragmenty,
a życie, którego nie ma zlewa się nam w biały dym

środa, marca 18

Verba feat. Sylwia Przybysz - Nie powiem Ci, że Cię kocham



Sylwia Przybysz:


Nie powiem Ci, że Cię kocham /x2
Nie powiem Ci, że Cię kocham,
Myślisz, że to jest przyjaźń,
Boję się, że odejdziesz, gdybym to ujawniła,
Chcę być przy Tobie, myślę o nas w tajemnicy,
Ukrywam moje prawdziwe uczucia w ciszy.

Verba:

Bo ja się boję, przyznać do tego,
Do moich uczuć i do wszystkiego,
Co w mojej głowie i w sercu skrywam,
Przy Tobie kłamię i przyjaźnią to nazywam,
Co jest prawdą, nie dowiesz się dopóki,
Twoje serce pierwsze głośno nie przemówi,
Musisz mi pokazać, że zależy Tobie na mnie,
Inaczej moich uczuć, nie odtajnie,
Chociaż mały znak, spojrzenie jedno,
Skromny uśmiech da mi pewność,
Nie chcę ukrywać tego co czuję,
Ale śmiałości nieco mi brakuje,
Chcę wykrzyczeć, że Cię kocham już od dawna,
Lecz panika to bariera twarda,
Każdego ranka obiecuję sobie, że Ci powiem, ale
Gdy Cię widzę, pękam i jest koniec.

Sylwia Przybysz:

Nie powiem Ci, że Cię kocham,
Myślisz, że to jest przyjaźń,
Boję się, że odejdziesz, gdybym to ujawniła,
Chcę być przy Tobie, myślę o nas w tajemnicy,
Ukrywam moje prawdziwe uczucia w ciszy.

Verba:

Nie chcę Ciebie stracić ale co będzie,
Jeśli się okaże, że zdanie masz odmienne,
Co się stanie jeśli nie chcesz czegoś więcej,
Do mnie się zniechęcisz i odejdziesz,
Bliżej się poznajmy, możemy spróbować,
Zrobię ile w mojej mocy, nie będziesz żałować,
Poprowadzę Cię ku niebu i tam zamieszkamy,
Tyle serc złamanych bo nie spróbowali,
Tyle łez wylanych nocami w poduszkę,
I modlitwa o to, że nareszcie usnę,
Że odpłynę i spotkam Ciebie w snach,
I że chociaż tam nasza miłość będzie trwać,
Chcę być z Tobą, przeganiam złe myśli,
Czy to w ogóle się urzeczywistni,
Wmawiam sobie, że nadejdzie dzień,
Gdy do naszych uczuć razem przyznamy się,

Sylwia Przybysz:

Nie powiem Ci, że Cię kocham,
Myślisz, że to jest przyjaźń,
Boję się, że odejdziesz, gdybym to ujawniła,
Chcę być przy Tobie, myślę o nas w tajemnicy,
Ukrywam moje prawdziwe uczucia w ciszy. /x2
Nie powiem Ci, że Cię kocham /x4

wtorek, marca 17

Chada ft. Paluch, Bonson - "Czasu nie cofnę" (BraKe Blend)



Ref. Paluch

Gdybym potrafił, cofnąłbym się w czasie
dzisiaj samotnie wódką rozżalenie gaszę
znałem Twoją wartość, nie wiedziałem, że Cię stracę
słyszysz mnie? To spowiedź, zdrowie wasze.
x2

Chada:

Warto o tym pamiętać
Kiedyś brat i przyjaciel
Dziś już sam nie pamiętasz ile lat już nie gadacie
Kiedyś było inaczej, każdy ziomek to powie
Że byliście gotowi skoczyć za sobą w ogień
Nic nie miało znaczenia
Lecz pojawił się problem
Sam już nie wiesz czy on ciebie czy to ty go zawiodłeś
Poszło o jakieś drobne i skończyło się sporem
Tak czy siak, obie strony uniosły się honorem
Nigdy nie zapomniałeś, to ci spędza sen z powiek
Dziś jest czas by wyciągnąć w końcu rękę na zgodę
Słuchaj, co teraz powiem
Wiem, ze chciałbyś to zmienić
I na zawsze zapomnieć, ze byliście skłóceni
Każda chwila się liczy, a wiec co się tak grzebiesz
Może warto zadzwonić, spytać: co tam u ciebie
Dobrze wiem ze tak zrobisz, przestać przed tym się bronić
Wierzę w to, ze usłyszysz: fajnie ziomuś, ze dzwonisz

Ref. Paluch

Gdybym potrafił, cofnąłbym się w czasie
dzisiaj samotnie wódką rozżalenie gaszę
znałem Twoją wartość, nie wiedziałem, że Cię stracę
słyszysz mnie? To spowiedź, zdrowie wasze.
x2

Bonson:

Noc to powód aby bać się cieni
Możesz zmienić kolor bloków
Ale nas nie zmienisz
Możesz mówić ze to kłamstwa
Bez nas Szczecin żył tak samo
Czemu kur* nie wychodzisz kiedy świecimy za słabo

Byłem tu kiedy ogarniałeś pierwszy dilpack
Byłem kiedy to przećpałeś, jej kazałeś żeby wyszła
Kiedy chciałeś stchórzyć i gdy zęby poszły w pizdu
Bo chłopakom doniósł któryś
Ze cie spotkał ktoś przy winklu

Miałeś nowy sikor, niezły jak na twoje konto
Chłopaki tylko chciały żebyś oddał co żeś wciągnął
Byłeś jak się odgrażałeś
Że tym kur* spalisz fury, zruchasz siostry
Towar był chyba w chu* za mocny

Byłem jak ona poszła z nim
Bo dał jej furę perfum
Kolana zdarła se na skórze w mercu, czujesz leszczu
Tobie mówiła ze u ciotki
Klęcząc z chu* w ręku
Każdy widział ci wierciła dziurę w sercu

Ref. Paluch

Gdybym potrafił, cofnąłbym się w czasie
dzisiaj samotnie wódką rozżalenie gaszę
znałem Twoją wartość, nie wiedziałem, że Cię stracę
słyszysz mnie? To spowiedź, zdrowie wasze.
x2

poniedziałek, marca 16

Sarsa - Tęskno Mi



Po nitce wspomnień idę pod dom, twój dom
Warkoczami tęsknot wrastam tu kolejny rok
I ledwo już pamiętam twoją twarz
Byliśmy dziećmi, a teraz pewnie już kogoś masz

Znowu mijamy się przypadkiem
Powiedz czy mogło być inaczej

Zobacz ile mogło być takich chwil
Naiwne dziecko jestem i tęsknię dziś do ciebie
Bez ciebie miało być mi lżej
Zobacz ile mogło być takich chwil

Ja w inną stronę poszłam niż ty, niż ty
Z innego miejsca patrzę w gwiazdy dziś
I ledwo już pamiętam twoją twarz
Byliśmy dziećmi, a teraz pewnie już kogoś masz

Znowu mijamy się przypadkiem
Powiedz czy mogło być inaczej

Zobacz ile mogło być takich chwil
Naiwne dziecko jestem i tęsknię dziś do ciebie
Bez ciebie miało być mi lżej
Zobacz ile mogło być takich chwil

Boję się, bo z każdym dniem bezlitosny czas
Zamazuje mi w pamięci twoją twarz

Zobacz ile mogło być takich chwil
Naiwne dziecko jestem i tęsknię dziś do ciebie
Bez ciebie miało być mi lżej
Zobacz ile mogło być takich chwil

Zobacz ile mogło być takich chwil
Naiwne dziecko jestem i tęsknię dziś do ciebie
Bez ciebie miało być mi lżej
Zobacz ile mogło być takich chwil

Sanah - Proszę Pana



Loki nakręcone

A z oczu pada deszcz
Lodowate krople
Palą mnie
Zakładam szpile
Byś chociaż przez chwile mnie widział
I zechciał mnie

A czy widział pan
Stoję sama
Ja na imię niewidzialna mam
Szklana dama
Ta dama pije rum
Gorzkie wpadają łezki w rum
Gorzkie wpadają łezki
Smutno mi znów
Proszę pana
Proszę pana
Proszę pana

Jej czerwone usta
Ich malinowy smak
Płynie z nich rozpusta
Słodka tak
A ja z wyboru tu
wciąż bez kolorów na buzi
Trochę mi żal

A czy widział pan
Stoję sama
Ja na imię niewidzialna mam
Szklana dama
Ta dama pije rum
Gorzkie wpadają łezki w rum
Gorzkie wpadają łezki
Smutno mi znów
Proszę pana
Proszę pana
Proszę pana

Po co mi ta spina
Zakłopotana mina
To tylko czysta kpina
Po co mi ta spina
Gdy ciebie kręci inna
Nie jestem temu winna

A czy widział pan
Stoję sama
Ja na imię niewidzialna mam
Szklana dama
Ta dama pije rum
Gorzkie wpadają łezki w rum
Gorzkie wpadają łezki
Smutno mi znów
Proszę pana
Proszę pana
Proszę pana

piątek, listopada 24

Tiziano Ferro - La fine

Chiedo scusa a chi ho tradito, e affanculo ogni nemico

Che io vinca o che io perda è sempre la stesssa merda 
E non importa quanta gente ho visto, quanta ne ho conosciuta 
Questa vita ha conquistato me e io l'ho conquistata 
"Questa vita" ha detto mia madre "figlio mio va vissuta, 
Questa vita non guarda in faccia e in faccia al massimo sputa" 
Io mi pulisco e basta con la manica della mia giacca 
E quando qualcuno ti schiaccia devi essere il primo che attacca. 
Non ce l'ho mai fatta, ho sempre incassato, 
E sempre incazzato, fino a perdere il fiato 
Arriverà la fine, ma non sarà la fine 
E come ogni volta ad aspettare e fare mille file 
Con il tuo numero in mano e su di te un primo piano 
Come un bel film che purtroppo non guarderà nessuno. 
Io non lo so chi sono e mi spaventa scoprirlo, 
Guardo il mio volto allo specchio ma non saprei disegnarlo 
Come ti parlo, parlo da sempre della mia stessa vita, 
Non posso rifarlo e raccontarlo è una gran fatica. 

Vorrei che fosse oggi, in un attimo già domani 
Per reiniziare, per stravolgere tutti i miei piani, 
Perchè sarà migliore e io sarò migliore 
Come un bel film che lascia tutti senza parole. 

Vorrei che fosse oggi, in un attimo già domani 
Per reiniziare, per stravolgere tutti i miei piani, 
Perchè sarà migliore e io sarò migliore 
Come un bel film che lascia tutti senza parole. 

Non mi sembra vero e non lo è mai sembrato 
Facile, dolce perchè amaro come il passato 
Tutto questo mi ha cambiato 
E mi son fatto rubare forse gli anni migliori 
Dalle mie paranoie e da mille altri errori 
Sono strano lo ammetto, e conto più di un difetto 
Ma qualcuno lassù mi ha guardato e mi ha detto: 
"Io ti salvo stavolta, come l'ultima volta". 
Quante ne vorrei fare ma poi rimango fermo, 
Guardo la vita in foto e già è arrivato un altro inverno, 
Non cambio mai su questo mai, distruggo tutto sempre, 
Se vi ho deluso chieder scusa non servirà a niente. 

Vorrei che fosse oggi, in un attimo già domani 
Per reiniziare, per stravolgere tutti i miei piani, 
Perchè sarà migliore e io sarò migliore 
Come un bel film che lascia tutti senza parole. 

Vorrei che fosse oggi, in un attimo già domani 
Per reiniziare, per stravolgere tutti i miei piani, 
Perchè sarà migliore e io sarò migliore 
Come un bel film che lascia tutti senza parole.


Przepraszam kogo zdradziłem, i pieprzę każdego wroga
Czy wygram czy przegram zawsze jest to samo gówno
I nie ważne ile ludzi widziałem, ilu z nich poznałem
To życie mnie pokonało i ja je pokonałem
„To życie” powiedziała moja matka ”synu mój powinno być przeżywane,
To życie nie patrzy w twarz i w twarz okrutnie pluje"
ja się wycieram i tyle, rękawem mojej kurtki
i kiedy ktoś cię miażdży musisz być pierwszym który atakuje
nigdy tego nie zrobiłem, zawsze dostawałem
i zawsze się wkurwiałem aż do utraty tchu
nadejdzie koniec ale nie będzie końcem
i jak za każdym razem czekając i robiąc tysiąc kolejek
z twoim numerem w ręce i nad tobą na pierwszym planie
jak piękny film, którego niestety nikt nie obejrzy
ja nie wiem kim jestem i przeraża mnie odkryć to,
Patrzę na moje odbicie w lustrze ale nie umiałbym go narysować
jak ci mówię, mówię od zawsze o tym samym moim życiu
nie mogę go odtworzyć i opowiedzieć, to jest wielkim wysiłkiem.

Chciałbym żeby było dzisiaj, w jednej chwil już jutro
by rozpocząć, by zrealizować wszystkie moje plany
ponieważ będzie lepiej i ja będę lepszy
jak piękny film, który pozostawia wszystkich bez słów.

Chciałbym żeby było dzisiaj, w jednej chwil już jutro
by rozpocząć, by zrealizować wszystkie moje plany
ponieważ będzie lepiej i ja będę lepszy
jak piękny film, który pozostawia wszystkich bez słów.


Nie wydaje mi się prawdziwe i nigdy nie wydawało
Łatwe, bo słodko-gorzkie, jak przeszłość
To wszystko mnie zmieniło
I ukradłem sobie chyba najlepsze lata
przez moje paranoje i przez tysięc innych błędów
Jestem dziwny przyznaję, i liczę więcej niż jedną wadę
Ale ktoś tam u góry spojrzał na mnie i powiedział mi:
Ocalę Cię tym razem, jako ostatni raz / jak ostatnim razem.
jak wiele chciałem zrobić ale później się zatrzymywałem
Oglądam życie na zdjęciu i już nadeszła kolejna zima
Nie zmienię się nigdy pod tym względem przenigdy, niszczę zawsze wszystko,
Jeżeli was zawiodłem przepraszanie nic nie da.

Chciałbym żeby było dzisiaj, w jednej chwil już jutro
by rozpocząć, by zrealizować wszystkie moje plany
ponieważ będzie lepiej i ja będę lepszy
jak piękny film, który pozostawia wszystkich bez słów

Chciałbym żeby było dzisiaj, w jednej chwil już jutro
by rozpocząć, by zrealizować wszystkie moje plany
ponieważ będzie lepiej i ja będę lepszy
jak piękny film, który pozostawia wszystkich bez słów