CMTAKOS Radio Muzyka i Podcast

WITRYNA CMTAKOS: Radio Muzyka i Podcast

wtorek, czerwca 9

CM.Takos - Piano Song (RMX)

CM.Takos - Electro Day (BASS GUITAR)

CM.Takos - Electro Night (BASS)

CM.Takos - Piano Bass (RMX)

CM.Takos - House Noir (BASS)

poniedziałek, maja 11

MIRAGE & YOKO - Dźwięk Twojego imienia (Official video 2018)



Czułaś, że coś się we mnie zmienia

bo znałaś mnie od lat.
Tamta dziewczyna nic nie znaczyła
to się musiało stać.
Z ironią w głosie teraz dziękujesz
za ocieranie łez
Zamknęłaś rozdział mojego życia,
po Tobie tracił sens

Refren:
Teraz ten dźwięk Twojego imienia
opuszczam głowę w dół.
I szukam w tłumie Twojego cienia,
gdzie Ciebie nie ma już
Wolny od złudzeń lecz nie od wspomnień,
gdzie zawsze jesteś Ty
Choć życie goni nas w inne strony
zostałaś w sercu mym

Wiedziałaś, że ona się mną tylko bawi
i nie zrobiłaś nic.
Mocno zawiodłem i nie pomogły
błagalne moje łzy.
Ostatni raz spojrzałaś mi w oczy
i już wiedziałem, że
mam wracać do niej o Tobie zapomnieć
Czy to możliwe jest... ?

Refren:
Teraz ten dźwięk Twojego imienia,
opuszczam głowę w dół.
I szukam w tłumie Twojego cienia,
gdzie Ciebie nie ma już
Wolny od złudzeń lecz nie od wspomnień,
gdzie zawsze jesteś Ty
Choć życie goni nas w inne strony
zostałaś w sercu mym.

Powiedz mi co ma ona czego nie mam ja
Widzisz tylko twarz i ciało więcej nic
Bez uczuć, bez marzeń taki pusty Ty
Teraz z każdym dniem jest mnie coraz mniej
Każdego kolejnego dnia umiera kawałek mnie
Za chwilę nie zostanie nic by jeszcze móc komuś coś dać
No powiedz coś powiedz coś powiedz coś

Refren:
Teraz ten dźwięk Twojego imienia,
opuszczam głowę w dół.
I szukam w tłumie Twojego cienia,
gdzie Ciebie nie ma już
Wolny od złudzeń lecz nie od wspomnień,
gdzie zawsze jesteś Ty
Choć życie goni nas w inne strony
zostałaś w sercu mym.

piątek, maja 8

De Fevgo Apopse



Pareksigisis PU mas ekanan


Martirio ti Zoi
Ki emis monaha
Na sikonume TA heria
O Kathe ashetos na pezi
Panta rolo dikasti
Ti orea

S AFTI ti shesi apofasis
Den pername emis
SE Ola I triti panta
Vgazan TA maheria
Ospu antikrisa tus dio mas
Lavomenus do PROi
Ti orea
Su 'ho nea

Den teliosame I dio mas
Akuse me gia kalo mas

De fevgo apopse apo' do
De fevgo su leo
De fevgo apopse apo 'do
An den do

Den fevgo apopse apo' do
Limani z telefteo
Keros n 'akusun oli
Na mathi afti I poli
Ti 'me gia sena ego
De fevgo su leo

Afti ti shesi tin afisame
Na lioni san keri
Ki emis monaha dinamoname
Ti floga
Ospu antikrisa tus dio mas
Lavomenus do proi
Ti orea
Su' ho nea

Den teliosame I dio mas
Akuse me gia kalo mas

De fevgo apopse apo „do
De fevgo su leo
De fevgo apopse apo” do
An den se do

Den fevgo apopse apo ”do
Limani mu telefteo
Keros n 'akusun oli
Na mathi afti I poli
Ti' me gia sena ego

De fevgo apopse apo 'do
De fevgo su leo
De fevgo apopse apo „do
An den se do

Den fevgo apopse apo” do
Limani mu telefteo
Keros n 'akusun oli
Na mathi afti I poli
Ti' me gia sena ego
De fevgo su leo

czwartek, kwietnia 9

Zeus ft. Kartky - "Ona Nigdy Już Nie Wróci" | BraKe Blend



Zeus

Straciłem dla ciebie głowę
Gdy wlałaś mi słońce do serca
Pierwsze miłości są wyjątkowe
Dlatego nie mogą przetrwać
Gdy zaczęliśmy, to wciąż byłem chłopcem
Co ci się zakradł do wnętrza
Pod koniec wciąż byłem chłopcem, nie kandydatem na męża
Nie rozumiałem, jak mogłaś wyjechać i zostawić mnie tutaj
Szukałem lekarstw i szedłem na melanż
Ty też znikałaś gdzieś w klubach
Za dużo rozmów o lękach i kto tu komu nie ufa
Gdy się to ziarno zasiewa, ciężko je z głowy wypłukać
Była głucha noc, a ja byłem już ledwo przytomny
Imię twoje wypowiadał głos, ale nie twojemu podobny
I rzuciłem cały świat na stos
Bo już czułem, że dla mnie się skończył
Pewnych zbrodni, chociaż mija czas, nigdy się nie zapomni
Zabrakło odwagi, by spojrzeć ci w oczy
Gdy pociąg nasz wrócił na tory
Żyć z wyrzutami i strachem wolałem
Niż zobaczyć raz jak odchodzisz
Do końca się zarzekałem jak wszyscy, co tracą tak związki i domy
Pędzą strażackie wozy, lecz już jesteś spalony

Kartky


Leżę na ruinach mojego nieba.
Szukałem spełnienia nie tam gdzie trzeba.
Chyba wyrzucę parę stron z kalendarza jak Ty, jak Ty.
Leżę na ruinach mojego nieba.
Znalazłem nadzieje na jego dnie.
To tylko słowa ale każdym z nich żyje daleko gdzieś,
w swojej krainie mgieł.

(REF)
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat?
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat.
Próbuje oddać Ci swój stracony czas,
o którym nie opowie ona ani ja. [x2]

Idę po stromej krawędzi,
z opaską na oczach jak Ty,
i nie wiem który to ostani krok.
Lata mijają a pięści z niemocy żalu przez łzy,
zaciskają się nam same do krwi.
Wtedy nie chce mi się walczyć jak teraz.
Chce tylko uciec i odlecieć,
wiem, że pora umierać, to ja?
Samotny szampan w pustym domu znów,
zasypiam z echem Twoich pustych słów.
Chce widzieć tu Ciebie i wiedzieć, że jesteś na pewno.
Nie powiem Ci jak. Nie powiem Ci jak.
Ja zostaje sam, goście opuszczają bal.
i kiedy zawód to powód jestem bez szans,
daj mi odetchnąć, to tylko mgła.

(REF)
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat,
ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat.
Próbuje oddać Ci swój stracony czas,
o którym nie opowie ona ani ja. [x2]

Wczoraj biegłem za swoim cieniem.
Dziś odlatuje Razem z Tobą tam.
Razem z Tobą. razem z Tobą.
Zapomniałem po co ludziom sumienie.
W tylu miejscach próbowałem już żyć.
Dzisiaj pamiętam tylko fragmenty,
a życie, którego nie ma zlewa się nam w biały dym